Szukaj w blogu
Najnowsze posty
Pierwsze substancje o działaniu leczniczym były pochodzenia naturalnego. W czasach nowożytnych kontynuowano badania nad stosowaniem naturalnych surowców w terapii wielu schorzeń. Penicylinę pozyskano z grzybów (Penicillium Notatum), substancję czynna aspiryny wyizolowano z kory wierzby ( Salix cortex). Digoksyna stosowana w kardiologii pochodzi z naparstnicy (Digitalis Ianata). Nawet współcześnie niektóre nadal stosowane leki pochodzą z roślin ( statyny), lub morskich gąbek ( trabektedyna – lek przeciwnowotworowy).
Równolegle następował rozwój przemysłu farmaceutycznego i nowych technologii, pozwalających na projektowanie i produkcję coraz bardziej nowoczesnych leków, m.in. przeciwciał, koniugatów. Współczesna Evidence Based Medicine dostarcza dużo wiedzy na temat leków syntetycznych i skuteczności nowych terapii, często pomijając możliwość komplementarnego wykorzystania substancji pochodzenia naturalnego.
Tak dzieje się również w przypadku konopii indyjskich, choć w ostatnich latach zauważyć można zmiany w podejściu do ich wykorzystania do celów medycznych.
Indie to kraj mający najbogatszą historię praktycznego wykorzystania medycznej marihuany. Ajurweda ( forma indyjskiej medycyny), łączy słowa oznaczające życie i wiedzę. Jest to spleciony system medycyny nierozerwalnie wiążący się z tymi cechami. To rdzeń wiary połączonej z empirią, gdzie eksperymenty tworzą schemat leczenia, który jest szeroko praktykowany od ponad 3500 lat [1]. Chory współuczestniczy aktywnie w leczeniu – tak jak dziś powinien aktywnie uczestniczyć w terapii medyczną marihuaną. Jest zaangażowany w leczenie, a ustalenie prawidłowego dawkowania w dużej mierze zależy od świadomości i współpracy z lekarzem samego pacjenta. 200 lat temu, to podejście było zdumiewające dla „zachodnich” medyków. Konopie były związane z wiarą i mistycyzmem w hinduizmie i tradycji islamskiej, a jednocześnie efektywnie zmniejszały dolegliwości z powodu licznych chorób.
Najwcześniejsze zapisy na temat medycznych właściwości marihuany pojawiają się w Atharvavedzie datowanej na około 1500 rok przed naszą erą [2]. Żyjący w VI wieku przed naszą erą, indyjski chirurg Sushruta polecał konopie na „złożoną” biegunkę (objaw autoimmunologicznych zapaleń jelit), katar i nadmierną produkcję flegmy. Marihuana była używana w Indyjskiej medycynie ludowej jako afrodyzjak i jeden z głównych środków zmniejszających ból, pobudzających apetyt, ułatwiających zasypianie, uspokajających i poprawiających nastrój. W wielu indyjskich opracowaniach marihuana jest opisywana jako środek uśmierzający ból w trakcie miesiączki, migreny, czy zmniejszający nadmierne napięcie mięśniowe.
Okres poznawania i zainteresowania leczniczymi właściwościami konopii indyjskich przez medycynę zachodnią, to czasy rozwoju Imperium Brytyjskiego na obszarze Indii. Obszerny i podsumowujący opis działania i zastosowania leczniczego konopii można znaleźć w tekście z XVIII wieku, Mahanirvana Tantra. Pierwsza „zachodnia” publikacja na temat właściwości leczniczych konopii została napisana przez Sir Williama B. Shaughnessy’ego w 1843 roku [3]. Do publikacji włączono poglądowe streszczenie do tej pory znanych opisów klinicznego wykorzystania leczniczych właściwości marihuany z literatury indyjskiej. Opisano eksperymenty przeprowadzone na zwierzętach, zawarto sposoby przygotowania suszu. Praca jako pierwsza opisuje w typowy dla medycyny zachodu sposób, ekspe rymenty i obserwacje z wykorzystaniem konopii indyjskich wśród ludzi. Zawiera próby określenia dawkowania i możliwości przyjęcia marihuany. Po raz pierwszy w historii nowoczesnej medycyny opisano i udowodniono ( EBM – Evidence Based Medicine) lecznicze działanie marihuany wśród osób cierpiących z powodu reumatoidalnego zapalenia stawów, biegunki, delirium, czy epilepsji. „Cudowne i mistyczne” działanie rośliny z dalekiego wschodu zostało opisane i udowodnione na wzór dzisiejszych opracowań. Konopie indyjskie w różnych postaciach pozostawały przedmiotem intensywnych badań i żywiły krytyków. Ze względu na obawy związane z moralnymi niebezpieczeństwami przed nowym i nieznanym, kolonialne władze brytyjskie zorganizowały komisję do zbadania konopii indyjskiej. Opracowanie ma ponad 3 tysiące stron [4]. Efekty pracy komisji podsumowano w kilku zdaniach:
„- Racjonalne używanie konopi indyjskich nie miało zauważalnego negatywnego wpływu
fizycznego na ciało.
-Racjonalne używanie konopi indyjskich nie miało negatywnego wpływu na mózg.
-Racjonalne używanie konopi indyjskich nie miało negatywnego wpływu na moralność.”
Komisja opowiadała się przeciwko rządowej penalizacji marihuany, jednak kultura zachodnia i politycy, mieli silniejszy wpływ i odrzucili konopie z kanonu nowożytnej medycyny [5].
Najpierw odkrycie nowego „ starego”, później próba umieszczenia w kanonie leczniczym, bagatelizacja i delegalizacja. A jednak po prawie 200 latach od burzliwego rozwoju nowożytnej medycyny (wbrew pozorom, to całkiem młoda dziedzina), konopie indyjskie wracają z impetem do sztuki leczenia. Gdzie dziś jest ich miejsce?
Jeszcze 30 lat temu układ endokannabinoidowy był nieznany. W 1964 roku po raz pierwszy wyizolowano z cannabis sativa substancję czynną ∆9-tetrahydrokannabinol (∆9 -THC). Opublikowano liczne wyniki badań nad metabolizmem i efektami klinicznymi działania tego związku. Jednak jego mechanizm działania pozostawał nieodkryty przez ponad dwie dekady. Receptory endokannabionidowe znajdujące się w ciele człowieka opisano dopiero w 1992 roku [6]. Równocześnie podejmowano próby pozyskiwania ekstraktów z rośliny, czy tworzenie syntetycznych kannabinoidów, bezpośrednich agonistów receptorów CB. Mimo bezdyskusyjnego zastosowania syntetycznych kannabinoidów w medycynie, w szerszej perspektywie, to jednak naturalny susz roślinny zawierający liczne substancje czynne (terpeny) poza THC i CBD ma największe właściwości lecznicze.
Współczesna medycyna przyzwyczaiła lekarzy i pacjentów do ustalonego dawkowania, sposobów przyjęcia, schematów postępowania i wytycznych. Tu pojawia się kwestia, którą medycynie trudno dziś zrozumieć. Po pierwsze, sposób w jaki medyczne konopie są rejestrowane w Polsce. Medyczna marihuana nie jest jedną substancją czynną. Każda odmiana jest wyjątkowa w swoim działaniu. Skupiono się na zawartości THC/CBD w suszu, pomijając profile terpenowe i genowe (sativa / indica). Różny od siebie susz, ale mający to samo stężenie THC/CBD jest rejestrowany jako jeden produkt farmaceutyczny. Quinta essencia substancji zawartych w marihuanie jest pomijana. Ubogość wyboru odpowiedniego gatunku na rynku, prowadzi do konieczności tworzenia mieszanek różnych typów i proporcji konopii, co wymaga doświadczenia lekarza i samoobserwacji pacjenta. Po drugie, działanie medycznej marihuany jest zależne od wielu aspektów. Jest indywidualne, uwarunkowane temperaturą spalania, sposobem przyjęcia i przede wszystkim dwubiegunowe. Duże dawki mogą mieć przeciwny wpływ na organizm, niż małe tego samego suszu (na przykład pobudzenie – wyciszenie). Dla tego podjęcie leczenia wymaga od lekarza wnikliwego poznania pacjenta. Zrozumienia istoty problemu z którym zgłasza się pacjent, jego potrzeb i oczekiwań. Takie spotkanie musi trwać dłużej. Pacjent powinien być traktowany jako cały organizm połączony wzajemną siecią zależności. Terapia medyczną marihuaną jest wymagająca również dla samego pacjenta. Osoba rozpoczynająca leczenie powinna posiąść podstawową wiedzę na temat specyfiki działania konopii indyjskich i ich sposobów przyjęcia. Leczenie medyczną marihuaną nie polega na połknięciu tabletki. Leczenie medyczną marihuaną musi być połączone z kształtowaniem świadomości lekarzy i pacjentów przez lekarzy. Czy razem z legalizacją medycznej marihuany nastąpiła edukacja? Nie. Pojawiło się za to bardzo niebezpieczne zjawisko - receptomaty. Pacjent po wypełnieniu formularza online otrzymuje receptę. Najczęściej jest to najmocniejsza odmiana dostępna na rynku. Niezależnie od choroby, pacjent zostaje z receptą sam, bez edukacji, kontroli przebiegu leczenia choroby podstawowej i chorób współistniejących. Taka osoba w późniejszym okresie nie ma do kogo zgłosić się po poradę. Receptomat najczęściej jest botem wystawiającym recepty z wgranym certyfikatem lekarza. Pacjent wprowadzając dodatkową zmienną do swojego dotychczasowego leczenia nie może pozostawać bez kontroli specjalisty.
Przykładem takiej sytuacji jest Pacjentka, która zgłosiła się do mojego Gabinetu z już wystawioną receptą z jednej z popularnych internetowych „klinik konopnych”. 30-letnia kobieta, skarżąca się na z trudności w zasypianiu i utrzymaniu odpowiedniej długości snu, z wywiadem wielu terapii behawioralnych i po wykonaniu licznych badań dodatkowych, które „nic nie wykazały”. „Klinika” zajmująca się wystawianiem recept przypisała jej susz zawierający 22% THC, będący silną odmianą (sativa), mającą właściwości pobudzające, kompletnie przeciwne działanie do pożądanego przez Pacjentkę efektu. Na szczęście Pacjentka nie zrealizowała wystawionej recepty.
Co istotne, medyczna marihuana nie jest „złotym środkiem”, nie zastępuje terapii podstawowej i nie przekreśla odpowiedniej diagnostyki. Lecznicze konopie stanowią za to wartościowe i skuteczne leczenie wspomagające dając dobry efekt.
Nadszedł moment, kiedy współczesna medycyna zaprasza medyczną marihuanę do współpracy i ponownie pozwala na zaistnienie w kanonie leczenia. Nowe możliwości powinny być połączone z edukacją studentów, lekarzy i przede wszystkim pacjentów. Niestety minie jeszcze dużo czasu zanim nastąpi racjonalizacja, zrozumienie i powszechna akceptacja leczenia medyczną marihuaną.
Dr n. med. Adrian Tokajuk
Gabinet Leczenia Medyczną Marihuaną
www.MarihuanaBialystok.pl
1. India et al. Marijuana. : Report of the Indian Hemp Drugs Commission 1893-1894. Thos. Jefferson Pub 1969.
2. Grierson GA. The Indian Hemp Plant in Sanskrit and Hindi Literature. Indian Antiquary. 1894;23:260–262
3. O'Shaughnessy, W. B.. “On the Preparations of the Indian Hemp, or Gunjah: Cannabis Indica Their Effects on the Animal System in Health, and their Utility in the Treatment of Tetanus and other Convulsive Diseases.” Provincial Medical Journal and Retrospect of the Medical Sciences vol. 5,123 (1843): 363–369.
4. Hall, Wayne. “The Indian Hemp Drugs Commission 1893-1894.” Addiction (Abingdon, England) vol. 114,9 (2019). doi:10.1111/add.14640
5. Ernest L. Abel, Marihuana The First Twelve Thousand Years, Springer New York, NY. https://doi.org/10.1007/978-1-4899-2189-5, 1980
6. Andre, Christelle M et al. “Cannabis sativa: The Plant of the Thousand and One Molecules.” Frontiers in plant science vol. 7 19. 4 Feb. 2016, doi:10.3389/fpls.2016.00019
Informacja dla czytelnika: Wpis blogowy przedstawia substancje i ich możliwe zastosowania na podstawie ogólnodostępnych publikacji, badań i wiedzy dostępnej w internecie, prasie oraz książkach. Wpis blogowy nie jest opisem suplementu diety ani żadnego innego produktu zawierającego w/w składniki. Wpis blogowy nie może być traktowany jako porada lekarska lub zdrowotna. W sprawie takiej porady należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.